Wynagrodzenia w 2019 roku nadal w górę

Kilkucyfrowe podwyżki to może jeszcze nie standard, ale już na pewno coraz częstszy trend przy omawianiu warunków w kluczowych branżach na rynku pracy. Jak powinno to wyglądać w trwającym roku i gdzie szukać najbardziej intratnych ofert?
Warunki płacowe dyktuje bieżąca sytuacja na rynku pracy. Obecnie, w erze niskiego bezrobocia i przy wyraźnej tendencji do zaciętej rywalizacji o każdego kompetentnego pracownika, płaca w naturalny sposób rośnie. Tradycyjnie, najwięcej zarabia kadra zarządzająca. Ich średnie zarobki wzrosły w ciągu ostatnich kilku lat z 15 do 23 tysięcy złotych. Podobnie jest w przypadku programistów, którzy nie tylko mogą liczyć na wymyślniejsze i atrakcyjniejsze benefity pozapłacowe, ale i niezmiennie otrzymują okazałe wynagrodzenia. Najlepszym tego dowodem jest fakt, iż w ciągu pięciu lat ich zarobki podniosły się o około 4 tysiące złotych.
To też zresztą powoduje, że o wiele większe oczekiwania niż kiedyś mają osoby, które dopiero wchodzą na rynek pracy. Obserwując korzystny dla nich mechanizm zarobkowy doskonale zdają sobie sprawę, że nawet niedoświadczony pracownik, ale już dysponujący określoną, poszukiwaną wiedzą, staje się na tyle łakomym kąskiem, że będzie mógł dyktować swoje warunki przy ewentualnych negocjacjach z potencjalnym pracodawcą.
Jeszcze inną kwestią w przypadku programistów jest to, że polski rynek dynamicznie się rozwija, co skutkuje tym, że otwieranych jest wiele nowych firm. Brakuje jednak specjalistów, którzy mogliby w nich pracować, więc zapotrzebowanie na ich usługi generuje koszty, które trzeba przeznaczyć na rekrutacje, satysfakcję zarobkową i rozwojową zwerbowanych pracobiorców, a także zatrzymanie pracującej już w danych firmach kadry.
Przedsiębiorcy zmuszeni są szukać wszelkich rozwiązań, które mogłyby uratować trudną pozycję negocjacyjną. Jeden z pomysłów dotyczy prób przebranżowienia pracowników pracujących w innych działach, ale mających predyspozycje do pracy na stanowiskach związanych z IT. Długotrwałe szkolenia i wysiłek finansowo-czasowy staje się o wiele mniej ważny. Konieczność wymusza kompromisy i… cierpliwość.
Z raportów płacowych oraz danych szacunkowych za 2018 rok firmy Antal, udostępnionych na prośbę kodilla.com, satysfakcję z poziomu zarobków na pewno odczują specjaliści ds. księgowości i kontrolingu. Podobnie będzie w przypadku inżynierów i automatyków, którzy w przeciągu jednego roku mogli liczyć średnio na dwa tysiące złotych podwyżki. Niektórzy z nich, jak choćby specjaliści ds. planowania i logistyki, otrzymali nawet trzy tysiące złotych więcej. Panuje przekonanie, iż w tej materii w 2019 roku nic się nie zmieni.
Inwestycja w młodych i problem niżu demograficznego
Kolejnym ze sposobów na walkę ze zbyt małą liczbą pracowników jest próba angażowania coraz to młodszych osób do pracy. Tutaj szczególnie celuje się w studentów, którzy mogliby łączyć naukę z pełnieniem obowiązków. O ile ten układ był powszechnie stosowany w przypadku studentów zaocznych, o tyle nowością jest zainteresowaniem rynkiem uczniów trybu dziennego. Normą staje się też inwestycja przedsiębiorstw w konkretne kierunki studiów mających wykreować specjalistów potrzebnych danej firmie.
Sporo nerwowości wśród rodzimych pracodawców wnoszą też spodziewane zmiany w Niemczech w odniesieniu do pracobiorców zza naszej wschodniej granicy. Odpływ dużej liczby Ukraińców mógłby na dłuższą metę nieść negatywne skutki dla polskiej gospodarki. Dlatego też obserwujemy przymiarki do utorowania sobie legislacyjnych dróg do zatrudniania osób nie tylko spoza Ukrainy, ale i spoza Unii Europejskiej. Może to być istotne przede wszystkim dla branży budowlanej, gdzie miał miejsce wzrost zarobków w 2018 roku o 8,1%. Boom na nowe inwestycje budowlane oznaczał wtedy aż 185 tysięcy zbudowanych od zera mieszkań, czyli de facto najwięcej od 29 lat. W tym roku w żadnym wypadku nie należy spodziewać się nagłego spowolnienia inwestycji.
Podobnie powinno być w przemyśle spożywczym, w którym zarobki wzrosły o 9,9 procent. W tej branży pensje nie należą do najwyższych, ale i nie potrzeba do niej wysokich, specjalistycznych kwalifikacji. Dziura w potencjale ludzkim spowodowała jednak, że i tutaj pracobiorcy mogli liczyć na lepszy zarobek. W 2019 roku będzie podobnie.
Istotne w kwestii trwającego roku jest również to, że nawet jeśli tempo wzrostu gospodarczego będzie trochę mniejsze, to i tak popyt na pracę będzie generował niż demograficzny. Na pewno pomoże też temu wzrost płacy minimalnej.
W kwestii wysokości zarobków wskazane jest brać pod uwagę miejsce zamieszkania. Tutaj liderem jest Warszawa, gdzie choćby średnia pensja w branży IT wynosi 13 tysięcy złotych. 12 tysięcy zarabia się w Krakowie i Trójmieście. Tuż za „podium” znalazł się Wrocław z 11,5 tysiącami złotych.
W 2018 roku średnia krajowa pensji wynosiła 4966,61 złotych i tym samym była o 356 złotych wyższa, niż rok wcześniej. To jednak dotyka ogółu wynagrodzeń, bez żadnego podziału. To dobra informacja, ponieważ jest świadectwem rozwoju naszego kraju, ale nie robi aż tak dużego wrażenia, jeśli weźmiemy pod uwagę konkretny wzrost podwyżek na najgorętszych stanowiskach w Polsce.
Wśród nich warto wymienić osoby zajmujące się branżą handlu i sprzedaży oraz wszelkie specjalistyczne stanowiska przy zakładach produkcyjnych. Miejsc pracy przybywa, inżynierowie są niezbędni, natomiast osób dysponujących potrzebną wiedzą jest zbyt mało. Dlatego też wiele firm sonduje możliwości relokacyjne, próbując wyszukać zdolne osoby poza granicami funkcjonowania danych, konkretnych przedsiębiorstw. Prognozy Komisji Europejskiej na 2019 roku są wielce obiecujące z perspektywy pracobiorców. Bezrobocie w UE będzie nadal maleć, a wśród beneficjentów tego stanu rzeczy będą między innymi Polacy. Już teraz mówi się o 2,9% bezrobociu i 7% podwyżek wynagrodzenia.
To radosna informacja dla osób, które nie dysponują wykształceniem inżynierskim i odpowiednim doświadczeniem. Przed wieloma z nich krystalizuje się szansa na osiągnięcie lepszych warunków, wyuczenie się nowych umiejętności lub wywalczenie sobie dogodniejszych zarobków w swoim bieżącym miejscu pracy. Jeszcze kilka lat temu nie byłoby to możliwe, ponieważ to w gestii pracodawców leżało więcej atutów podczas wszelkich negocjacji. Czas pracownika zmienił jednak wiele i należy już się do tego przyzwyczaić.