Lektury
Idąca kobieta, w maseczce

Rynek pracy po koronawirusie

Pandemia koronawirusa mocno zmieniła rynek pracy, ale jak mówią specjaliści LSJ HR Group, przesadny pesymizm również nie jest wskazany. Rekrutacje w wielu firmach nadal prowadzone są na bieżąco, a specjaliści, np. w branży e-commerce, mogą liczyć na atrakcyjne wynagrodzenia. Poszukiwani są także pracownicy sezonowi oraz osoby gotowe do podjęcia pracy np. w halach magazynowych.

Rekrutacje trwają mimo spowolnienia gospodarczego

Bezrobocie w województwie zachodniopomorskim wynosi obecnie 7,7% – to najwyższa wartość od 2014 roku. Specjaliści nie sugerują popadania w pesymizm, bo dotychczas sytuacja na rynku pracy była bardzo dobra, nie możemy więc mówić o nagłym załamaniu. Rekrutacje nadal są prowadzone, a wiele firm jest w stanie zaoferować przyszłym pracownikom atrakcyjne wynagrodzenia i dobre warunki pracy. Koronawirus spowodował jednak pewne zmiany. Mowa o większym przywiązaniu do pracodawcy, o akceptacji pracy zdalnej, rekrutacji na odległość, czy obniżeniu wymagań finansowych podczas rozpoczynania pracy.

– Część firm wróciła do swojego standardowego działania, jeśli chodzi o rekrutacje. Nie brakuje jednak organizacji, które utrzymują zmniejszone etaty. Wiele zależy od czynników ekonomicznych, czy liczby zamówień. Jest także spora niepewność związana z drugą falą pandemii. Nikt nie spodziewa się lockdownu, ale niepokój pozostał – mówi Marcin Borowski, menedżer operacyjny LSJ HR Group.

Specjaliści zapewniają, że koronawirus nie doprowadził do odwołania wszystkich rekrutacji i zamknięcia rynku pracy na cztery spusty.

– Specjaliści byli pilnie poszukiwani bez względu na stan zaawansowania pandemii. COVID pozytywnie wpłynął na branżę e-commerce, bo ludzie zmienili swoje nawyki konsumenckie. To złote czasy dla firm, które zajmowały się handlem internetowym. Była to bowiem pierwsza branża, w której rekrutacje wróciły do normy, a właściwie nigdy z tej normy się nie wyłamały – mówi Marcin Borowski.

Joanna Budnicka, menedżer ds. rekrutacji i rozwoju, dodaje, że bardziej sprawiedliwy byłby podział nie na branże, lecz na stanowiska pracy:

– Specjaliści byli bardziej poszukiwani, trochę mniej menedżerowie wyższego szczebla czy pracownicy produkcyjni – dodaje specjalistka LSJ HR Group.

 

Do lektury pełnej wersji artykułu zapraszamy na https://wszczecinie.pl/.

Artykuły powiązane

Lektury

Trzeba pomóc w radzeniu sobie z emocjami - firmy produkcyjne a koronawirus

Krzysztof Kowalski jest wieloletnim praktykiem biznesu, współtwórcą Akademii Przywódcy i menedżera w firmie produkcyjnej i logistycznej, a także doradcą biznesowym w LSJ HR Group. W związku z rozpowszechnianiem się koronawirusa, porozmawialiśmy z nim o wyzwaniach, które stoją obecnie przed firmami produkcyjnymi.
Czytaj więcej
Lektury

(Nie)Ukraiński rynek pracy

Polska nie jest już docelowym wyborem dla uchodźców z Ukrainy. Dużo atrakcyjniejsze wydają się być teraz Niemcy, Kanada czy Stany Zjednoczone. Ponadto, 62% obywateli Ukrainy zamierza wrócić do ojczyzny, a 24% szukało zatrudnienia w innych krajach niż Polska na przełomie minionych 12 miesięcy (Raport EWL Group „Obywatele Ukrainy na polskim rynku pracy. Nowe wyzwania i perspektywy”). Co spowodowało tę sytuację i jak będzie wyglądał migracyjny rynek pracy w przyszłości?
Czytaj więcej